niedziela, 23 czerwca 2013

Nie wiem czy w tym tygodniu pojawi się jakiś rozdział, ponieważ popsuł mi się komputer i pisze z laptopa taty, który go ze sobą zabiera. Najbliższy rozdział pojawi się w przyszłą sobotę.

piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 8


Rozdział 8


                                     Violetta

Gdy się obudziłam zauważyłam, że przytulam się do Leon. Tak samo reszta dziewczyn. Gdy już wszyscy się obudzili zeszliśmy na śniadanie. Dziewczyny były zachwycone, gdyż spały w ramionach swoich wymarzonych chłopaków.O 10.00 wszyscy zeszliśmy na śniadanie. Ciekawe, gdzie jest reszta.
- Olgo gdzie jest tata i pozostali - zapytałam.
- Po śniadaniu każdy gdzieś poszedł nie chcieli was budzić.
- Aha.
- Siadajcie, śniadanie już na was czeka- powiedziała Olga.
Każdy usiadł.Nigdy nie widziałam tyle młodzieży przy tym stole. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Olga poszła otworzyć.
- Violu ktoś do ciebie - dziwne kto to mógł być o tej porze i to jeszcze do mnie.
- Już idę - powiedziałam po czym udałam się do drzwi.
- To ja was zostawię samych - powiedziała Olga po czym zniknęła w kuchni.
- Diego co ty tutaj robisz - spytałam zdziwiona 
- Odwiedzam swoją dziewczynę. Można - odpowiedział.
- Właśnie jemy śniadanie z przyjaciółmi. Zjesz z nami.
- Jasne .
- Poznaj moich przyjaciół. To Fran, Cami, Ludmi, Nati, Federico, Broudwey, Andres i 
- Leon tyle lat - to oni się znają.
- To wy się znacie.
- Tak byliśmy najlepszymi kumplami w przedszkolu - powiedział Leon.

                                        Leon

Nie wiedziałem, że Viola ma chłopaka, który okazał się moim najlepszym kolegom z przedszkola. Ale niech się nie martwi tym, że odbiorę mu dziewczynę. Nie jestem taki, a w  końcu też ją mam, ale nikt o tym nie wie   
jak i o tym, że jeżdże na motorze. To tam poznałem Larę. Ale Diego niech nie myśli, że odpuszczę sobie Violę.
    

                                         Naty

O 12.00 wszyscy opuściliśmy dom Violi, nawet Bad Boy's. Nie są tacy źli jak się ich lepiej pozna.

          

            

Rozdział 7


Rozdział 7





                                        Camila

- Chyba nie Broudwey  - zapytałam
- Nie.
- Ani nie Tomas - powiedziała Ludmiła.
- Skądże.
- Ani Federico - teraz powiedziała Fran.
- Przecież to moja rodzina - powiedziała Viola.
- Oby nie Maxi - powiedziała Nati dość cicho, a i tak ją usłyszałyśmy.
- Żaden z wymienionych przez was chłopaków mi się nie podoba. mi się no ten no - jąkała się.
- No mów - powiedziałyśmy chórem.      
- Ty wiesz kto nam się podoba, więc teraz twoja kolej -  powiedziałam.
- No już mówię - zaczęła - A więc podoba mi się Leon.
- Aaaaaaa - zaczęłyśmy się drzeć.
-Ale jest mały problem.
- Jaki - zapytała Natalia.
- Mam chłopaka- powiedziała tak cicho, że ledwo ją usłyszałyśmy.
- Co - powiedziała Ludmi.
- No tak. Tyle tylko, że on jest w Madrycie a ja tu.

W tym samym czasie Madryt

                                         Diego

Dziś przylatuje do Buenos Aires. Chcę zrobić  niespodziankę w końcu niedługo ma urodziny. Zamierzam zostać tu na stałe. Słyszałem, że Viola uczy się w jakimś Studio chyba też się tam zapisze. Będę mógł wtedy częściej ją widywać. Strasznie się za nią stęskniłem i mam nadzieję, że ona za mną też i że nikogo sobie nie znalazła.Właśnie ląduje. Pojadę do domu, a później do Violi.


                                       Violetta

Dostałam sms od Federica " Zapraszamy was na maraton filmowy "
- Dziewczyny co byście powiedziały na maraton filmowy z chłopakami - zapytałam.
- Tak a czemu pytasz - zapytała Camila.
- Bo dostałam sms od Federica, że zapraszają nas na maraton filmowy.
- To idziemy - odparłam Fran.

                                     Leon

Dziewczyny przyszły na maraton. Ciekawe  co powiedzą jak dowiedzą się co będziemy oglądać. A mianowicie horror Droga bez powrotu. Właśnie przyszły.
- Co oglądamy - zapytała Violetta.
- Horror
- To fajnie.
Gdy zaczęliśmy oglądać dziewczyny w ogóle się nie bały. Dopiero, gdy film się rozkręcił zaczęły się bać. Każda się do kogoś przytuliła. Ja miałem to szczęście, bo w moje ramiona wtulona była Violetta. Nie wiem kiedy zasnęła, ale tak słodko wyglądała. Okazało się, że nie tylko ona  zasnęła, ale wszystkie dziewczyny. Postanowiliśmy ich nie budzić tylko położyć się razem z nimi. Ciekawe jak zareagują.

czwartek, 20 czerwca 2013

Na początek mam do was prośbę, abyście komentowali rozdziały bo nie wiem czy ktoś w ogóle czyta mojego bloga i zastanawiam się czasami czy go nie usunąć.


Rozdział 6 część 2

                                         Violetta 

Bardzo cieszyło mnie to, że tata w końcu znalazł sobie drugą połówkę. Nawet polubiłam Jade. Nie jest aż taka zła. Jak się ją lepiej pozna. Kolacja minęła strasznie wszyscy rozmawiali o interesach i różnych takich..
Po jej skończeniu udaliśmy się w czwórkę na górę. Ja z Ludmiłą do mojego pokoju, z chłopacy do pokoju Federica.

                                          Ludmiła

Postanowiłyśmy z Violettą zaprosić dziewczyny, o ile jej tata się  zgodzi.
- Tato czy mogę zaprosić jeszcze 3 koleżanki - zapytała się Violetta. tą samą propozycją.
- Dobrze zgadzam się, a jeśli chcecie to mogą tu nocować, bo jutro jest sobota - powiedział tata Violi.
- Dziękuję tato jesteś kochany- powiedziała po czym uścisnęła pana Germana oczywiście Viola.

                                      Camila 

Zadzwoniła do nas Viola i powiedziała, że zaprasza nas do siebie na no. Bardzo się ucieszyłyśmy w końcu będziemy mogli ze sobą porozmawiać.


                                          Leon 

Z pokoju Violetty dobiegały jakieś hałasy postanowiliśmy to sprawdzić. Okazało się, że Violetta zaprosiła dodatkowo Naty, Fran i Cami. My też postanowiliśmy zaprosić chłopaków. O dziwo pan German nie miał nic przeciwko.

                                           Violetta

Bawiłyśmy się świetnie. Nagle w drzwiach stanęli Federico i Leon mieli niesamowite miny. Nie mogłam sie powstrzymać od śmiechu. Po 5 min leżałyśmy wszystkie na podłodze. Oprócz chłopaków którzy nie wiedzieli co się dzieje.
- Z czego wy się śmiejecie - zapytał Leon.
- Z waszych min - powiedziałam.
- A co są aż takie śmieszne.
- Tak - odpowiedziałyśmy równocześnie.
- Chcecie się dołączyć - zapytała Ludmi.
- Nie nie chcemy zarazić się głupawką od was - powiedział Federico i odeszli.
Nie to nie. Jeszcze chwilę się pośmiałyśmy i zaczęłyśmy rozmawiać.
- Wiecie muszę wam coś powiedzieć- zaczęłam
- No mów - powiedziały równocześnie.
- Od pewnego czasu podoba mi się..


Sory, że przerywam w takim momencie, ale chcę potrzymać was w niepewności.

               

                                                  

środa, 19 czerwca 2013

Hej sory, ze nie dodaje zbyt często rozdziałów, ale nie mam czasu. Mam do was prośbę abyście weszli na stronę o Violetcie, którą prowadzę z koleżanką oto ona https://www.facebook.com/pages/Violetta/358678194243948?ref=hl

poniedziałek, 17 czerwca 2013


Rozdział 6 część 1


Tego samego dnia wieczorem


                                         German 

Zapomniałem powiedzieć dzieciom, że dziś mamy gości. Właśnie przyszła Violetta, ale nie ma jeszcze Federica.
- Violetto zapomniałem ci powiedzieć, że dziś przychodzą do nas goście.
- Dobrze, a o której -  zapytała.
- O 20.00  mogłabyś powiadomić Federica.
- Dobrze za chwilę to zrobię.



                                       Violetta

Wcześniej to już się chyba nie dało powiedzieć. Muszę napisać do Federica " Za godzinę mamy gości. Podobno będą też twoi rodzice. " Violetta. Po minucie odpisał  " Już wracam". Nie mam co na siebie włożyć. Chyba już wiem. Zastanawia mnie tylko kto będzie na tej kolacji i z jakiej to okazji.


                                 Federico

Ciekawe po co ja mam być na tej kolacji i po co przyjeżdżają moi rodzice. Nie mam ochoty na żadne przyjęcia.


                                  German

Na tej kolacji mam zamiar oświadczyć się Jade. Zaprosiłem rodziców Federica, Matiasa, Angie i jej chłopaka Pabla , państwa Verdas oraz Angelikę i państwo Ferro. Mam nadzieję, że Violetta nie będzie miała nic przeciwko tym zaręczynom.


                                      Violetta

Do kolacji zostało 20 min. po mału zaczęli schodzić się goście. Przyszła Angie z Pablo, babcia, Matias, rodzice Federica, Ludmiła z rodzicami. Ucieszyłam się, gdy ją zobaczyłam, na koniec przyszedł Leon ze swoimi rodzicami. Nie rozumiałam po co tata ich zaprosił.

                                    Jade

Ciekawe po co to wszystko.German nie chce mi nic powiedzieć.
- Uwaga, uwaga - zaczął German - zebraliśmy się tu, bo muszę wam coś ogłosić. A dokładnie tobie Jade.
- Mi - zdziwiłam się. Oby na oczach tych wszystkich ludzi nie zerwał ze mną.
- Tak tobie.
W tej chwili uklęknął przede mną i wyciągnął małe pudełko z kieszeni od garnituru.
- Jade Lafontane czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną- nie wiedziałam co powiedzieć.
- Tak oczywiście, że tak - w tej chwili go uścisnęłam i namiętnie pocałowałam. Wszyscy bili nam brawo, Violetta się naprawdę cieszyła.
- Mam nadzieję, że się wam ułoży - powiedziała i uścisnęła nas.Po złożeniu gratulacji przez wszystkich zasiedliśmy do kolacji.

 


sobota, 15 czerwca 2013



Rozdział 5



                                        Violetta

Byłam strasznie zrozpaczona, przecież to prze ze mnie. A jeśli coś mu się stanie nie wybaczę sobie tego do końca życia. Nie mogłam nawet wykręcić numeru na pogotowie więc poprosiłam o to Federica. Po 5 min. pogotowie było już na miejscu. Zabrali Leona do szpitala powiedzieli, że może jechać z nimi tylko jedna osoba.
- Ja pojadę - powiedziałam, wszyscy się zdziwili- Przecież to prze ze mnie- wytłumaczyłam.
- Dobrze za chwilę tam będziemy- powiedział Andres.



                                       Leon


Zdziwiło mnie to, że Violetta się tak o mnie martwi i tak zare agowała. W karetce podano mi tlen, gdyż nie mogłem oddychać. Viola cały czas trzymała mnie za rękę. To było takie magiczne. W szpitalu podali mi jakieś leki, które mi pomogły. Jeszcze dziś wychodzę. Do szpitala przyjechali chłopacy, ale gdy zobaczyli, że   w mojej sali jest Violetta chcieli wyjść, ale im nie pozwoliła.
-Zostańcie, bo ja muszę już iść - powiedziała i wyszła.
- \Cześć- pożegnaliśmy się z nią wszyscy.
-Czy między wami coś jest - zapytał Broudwey.
- Nie skądże - zaprzeczyłem.
- Bardzo się tym przejęła, jakbyś był dla niej kimś ważnym - dopowiedział Tomas.
- Mógłbyś dowiedzieć się dlaczego tak zareagowała - spytałem Federica.
-  Jasne, a kiedy cię wypuszczają - zapytał i własnie w tej chwili wszedł lekarz.
- Panie Verdas może pan już wyjść - powiedział doktor i wyszedł.
- Dziękuję - powiedziałem za nim.
Byłem tu 2 godz., a czułem się tak jakby była to cała wieczność.

                                                    

SORKI

Przepraszam, że tyle nie pisałam ale nie miałam czasu postaram się to nadrobić.

wtorek, 11 czerwca 2013



Rozdział 4


                                              Fran

Gdy byłyśmy w Resto podszedł do nas nie kto inny jak tylko Federico.Ciekawe czego chce. A tak zapomniałam pewnie, chce coś od Violi.
- Violetta - powiedział - chcę cię przedstawić moim kolegom, czy masz coś przeciwko.
-Nie skądże chodźmy -  powiedziała.
- Zaraz wracam -  zwróciła się teraz do nas.



                                         Federico

Przedstawienie chłopaków Violettcie to był tylko pretekst. Przecież ona nie może kolegować się z tymi ofiarami , w końcu to moja kuzynka. I Leon chciał ją lepiej poznać podobno mu się podoba.
- Violetto poznaj Leona, lidera grupy, Tomasa, Broadwaya i  Andresa - wymieniłem ich po kolei tak jak siedzieli- To moi przyjaciele.
- Miło mi was poznać, a teraz wybaczcie, ale muszę wrócić do przyjaciół.
- Prosimy zostań z nami. Musisz nam osobie coś opowiedzieć - nalegał Leon w końcu ma ten dar przekonywania.
- Na prawdę nie mogę, może kiedy indziej - powiedziała i odeszła.
- Taka fajna laska nie powinna zadawać się z takimi ofiarami jak oni - teraz to Len lekko przegiął.
- Jedyną ofiarą w całym barze jesteś ty - powiedziała i oblała go koktajlem truskawkowym, na który ma uczulenie.

                                 Violetta

Jak on śmiał powiedzieć tak o moich przyjaciołach. Miałam już mu przywalić, ale skończyło się tylko na wylaniu koktajlu. następnym razem nie ręczę za siebie.

                                            Leon

Jeszcze żadna dziewczyna mnie tak nie potraktowała. Tym co zrobiła jeszcze bardziej mnie pociąga. Chwila czy ona wylała na mnie koktajl truskawkowy. Nie potrzebnie oblizywałem go z ust. O nie już mam duszności.
- Leon czy ty masz  uczulenie na truskawki - zapytała z troską w głosie.
- Tak - powiedział Federico, bo ja nie mogłem nic powiedzieć.
- Leon ja przepraszam nie wiedziałam - mówiła Viola płacząc.
- Zadzwoń po pogotowie- mówił Federico do Violetty.

 

    

czwartek, 6 czerwca 2013




Rozdział 3


                                       Violetta


Bardzo się stresuję tymi przesłuchaniami, a co jeśli nie zdam. Stanę się wtedy pośmiewiskiem. Violetta, ogarnij się musisz myśleć pozytywnie.Słyszę dzwonek do drzwi pójdę otworzyć to pewnie dziewczyny.
- Violu do ciebie - krzyknęła Olga.
- Już idę - powiedziałam.
- Cześć- powiedziały dziewczyny.
- Cześć.
- To jak idziemy już do Studia poćwiczyć przed twoim przesłuchaniem - zaproponowała Nati.
- Jasne, tato wychodzę - oznajmiłam.
- Dobrze, ale nie wróć za późno.
- Ok.


                                         Nati

Zaproponowałam Violi pomoc w tańcu. Nawet nieźle jej idzie. Mam nadzieję, że się dostanie bo ma naprawdę wielki talent.



                                 Violetta


Nati świetnie tańczy, chciałabym się tak ruszać.Spojrzałam na zegarek i nie wierzyłam własnym oczom za 5 min. moja kolej muszę już iść.
- Dziewczyny za chwilę moja kolej.
- No to idziemy - powiedziały chórem.
- Violetta Castillo wchodzisz - powiedział jakiś nauczyciel.
- Nie dam rady- powiedziałam do dziewczyn
- Nie masz się czego bać, wejdziemy z tobą - powiedziała Ludmiła
- No dobrze to chodźmy.
Po wejściu do sali zauważyłam jak Angie się do mnie uśmiecha. Dziewczyny wzięły instrumenty, a ja mikrofon i po chwili zaczęłam śpiewać. Gdy skończyłam dostałam owacji na stojąco. Później miałam zagrać na instrumencie oczywiście wybrałam pianino. Na koniec został mi egzamin z tańca. Miałam powtarzać kroki po nauczycielu imieniem Gregorio, który był dość wymagający.Ale, gdy skończyłam było widać uśmiech na jego twarzy, a dziewczyny mówiły, że to rzadki widok. Dyrektor Studia powiedział, że o 15.00 będzie ogłoszenie wyników. Zostały jeszcze 2 godz.Razem z dziewczynami poszłyśmy do Resto, bo z powodu przesłuchań nie mają lekcji.Dziwne, bo Federico o niczym nie wspominał.
- Violetto byłaś genialna - powiedziała Cami.
Gdy weszłyśmy do Resto podszedł do nas...


Jak sądzicie kto do nich podszedł, swoje przypuszczenia piszcie w komentarzach

środa, 5 czerwca 2013




Rozdział 2



                                        Violetta

Wstałam wcześniej, bo aż o 6.30 miałam jeszcze prawie 3h do wyjścia poszłam do łazienki i ubrałam się, a potem zeszłam na śniadanie. Wszyscy już na mnie czekali.


Studio


                                        Cami

Widzę jakąś dziewczynę, która idzie z Federico. Fran to się nie spodoba, w końcu jest w nim zakochana, co   dopiero Bad Boysom. To oni ustalają zasady kto z kim chodzi. Leon będzie mocno wkurzony, bo to on powinien pierwszy znaleźć sobie dziewczynę w  końcu to on jest liderem. Idę się przywitać.

                                           Violetta


Podeszła do nas jakaś dziewczyna,a z nią jeszcze trzy.
- Hej powiedziała jestem Camila, ale mów mi Cami, a ty.
-Hej, a ja jestem Violetta, ale możesz mi mówić Viola.
- To moje przyjaciółki ta od lewej to Fran, później to Ludmiła ta ostatnia to Nata.
-Cześć miło mi was poznać, a to jest Federico ale go to już chyba znacie.
- Ja już będę uciekał - powiedział i na pożegnanie pocałował mnie w policzek. A dziewczyny się tylko uśmiechnęły, tylko nie Fran, której najwidoczniej podoba się Federico.
-Czy wy jesteście razem- zapytała Ludmi
-Nie to tylko mój kuzyn tylko mnie odprowadzał- zauważyłam, że Francesce od razu poprawił się humor
- Aha no to wszystko jasne, bo jeśli okazałoby się,że jesteście parą to mielibyście niezłe jaja- powiedziała Nata

W tym samym czasie



                                              Leon

Co on wyprawia przecież wie jakie panują zasady. To ja jestem liderem grupy i to ja powinienem znaleźć dziewczynę. A ta laska będzie moja nie wiem dlaczego, ale ma w sobie coś takiego. Co ja wygaduję, przecież jestem Bad Boy' s arogancki i nieczuły i Federico też powinien taki być. Muszę z nim pogadać.
- Stary co ty wyprawiasz, chyba wiesz jakie panują zasady- spytałem wściekły.
- No tak.
- To co ty robisz z tą laską i na dodatek ją całujesz przy całej szkole. Chcesz stracić reputację.
- Przecież wiesz, że nie, a tak w ogóle to moja kuzynka.I ja ją tylko odprowadzam bo zapisuje się do tej szkoły.
- Dobra, ale na przyszłość pamiętaj.


                                       Violetta

Stałyśmy i rozmawiałyśmy z dziewczynami jeszcze jakiś czas.Później zaproponowały mi pomoc w przesłuchaniu. Weszliśmy do sali niejakiego Beta:
- Masz już napisana piosenkę- zapytała Fran
- Tak, nazywa się " En mi mundo" - podałam im tekst
- Jest świetna- odpowiedziały chórem
- Niestety ale musimy iść już na zajęcia, poczekasz na nas przed Studio.
- Ok
- To za 2 godz przy Resto Barze
- Dobra to zobaczenia
- Pa
Poćwiczyłam jeszcze chwilę i zauważyłam, że przygląda mi się grupa chłopaków, z którą wcześniej widziałam Federico. Ciekawe co ode mnie chcą. Jest tam jeden, który mi się spodobał.

2 godz później Resto Bar

- Viola przedstawiamy ci naszych przyjaciół ten w czapce to Maxi, ten wysoki to Braco,a ten mały to Napo.
- Miło mi was poznać, jestem Violetta, ale mówcie mi Viola.
- Nam też miło cię poznać- odpowiedzieli.
- To co zamawiacie - podszedł do nas kelner
- My to co zawsze Luca czyli koktajl truskawkowy, a ty Viola.
- Ja poproszę koktajl z mango, bo mam uczulenie na truskawki.
- Dobrze za chwilę dostaniecie zamówienie.
-Skąd tak w ogóle go znacie.
- To mój brat - odezwała się Franceska.
- A teraz mamy pytanie; czy zauważyłaś jak Bad Boy 's sie na ciebie gapili.
- Tak, a czy coś w tym złego- spytałam zdziwiona.
-No wiesz radzilibyśmy ci na nich uważać- powiedziała Cami.
- To królowie tej szkoły, uważają się za bogów. Nie lubią nas i ciągle nas wyśmiewają - odpowiedział Maxi.
- A gapili się na ciebie po zakolegowałaś się z nami- dopowiedziała Natalia


   




Rozdział 1


                                  Violetta

 Gdy wychodziliśmy z samolotu tata powiedział, że razem z Jade przygotowali dla mnie 2 niespodzianki. Jednak nie chcieli mi ich zdradzić. W domu przywitałam się z Olgą i Ramallo, jak ja się za nimi stęskniłam. Jednak moją uwagę przykuły osoby siedzące w salonie dwie kobiety i jeden chłopak.
- Kto to jest? - spytałam z ciekawością
- To właśnie te niespodzianki. Ten chłopak to syn mojej kuzynki - powiedziała Jade
- A to twoja babcia Angelika i ciocia Angie, która będzie także twoja guwernantką- dopowiedział tata.
- Co... , ale tato mówiłeś, że nie mam żadnej rodziny- nie dowierzałam, że mnie okłamał.
- Wiem, ale jesteś już  prawie  dorosła i uznałem, że powinnaś poznać prawdę -czyli, że przez cały czas mnie okłamywał.
- Wybaczam ci, bo cieszę się, że mam babcie ciocie i kuzyna.
- Aha, zapomniałbym wszyscy z nami zamieszkają - zdziwiłam się nigdy nie lubił jak ktoś do nas przyjeżdżał.
- Świetnie!- odrzekłam
- Witaj Violu będę nie tylko twoją guwernantką ale także nauczycielką śpiewu - powiedziała Angie
- Ale jak to przecież miałam uczyć się w szkole i ty się na to zgodziłeś tato- nie wierzyłam własnym uszom.
- No i będziesz się tam uczyć,bo właśnie to mam uczę śpiewu - dopiero teraz zrozumiałam.
- A  ja jestem tam ucznie  - wtrącił się Federico
- Jeszcze jedno
- Tak Violu
- Chciałabym w końcu uścisnąć swoją babcię
- Ja ciebie też Violetto - odparła babcia
Jakie to miłe uczucie znaleźć się w objęciach babci.


                                                                 German

Sądziłem, że Viola przyjmie to znacznie gorzej. Ale nie było tak źle.



                                            Violetta

" Ten dzień był pełen niespodzianek. Dowiedziałam się, że rodzina mojej mamy jednak istnieje. A co najlepsze jutro idę zapisać się na egzaminy wstępne teraz muszę już kończyć.
 Dobranoc pamiętniku."

                                                     

wtorek, 4 czerwca 2013

Prolog

 Prolog


Mam na imię Violetta Castillo i mam 17 lat. Właśnie z tatą Germanem i jego narzeczoną  Jade do Buenos Aires. Do tej pory żyłam jak walizka, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Moja mama zmarła, gdy miałam 5 lat. Uwielbiam tak jak ona śpiewać. Tata właśnie zgodził się aby chodziła do szkoły muzycznej Studio 21. Mam nadzieję, że znajdę tam przyjaciół i prawdziwą miłość.